Dziennikarz sportowy David Walsh: Lance Armstrong "był odurzony przez siłę"

Spisu treści:

Dziennikarz sportowy David Walsh: Lance Armstrong "był odurzony przez siłę"
Dziennikarz sportowy David Walsh: Lance Armstrong "był odurzony przez siłę"

Wideo: Dziennikarz sportowy David Walsh: Lance Armstrong "był odurzony przez siłę"

Wideo: Dziennikarz sportowy David Walsh: Lance Armstrong
Wideo: Summer Song for Kids | The Singing Walrus 2024, Kwiecień
Anonim

Kiedy walczyłeś z dziką maszyną PR Lance'a Armstronga za oskarżanie go o doping, czy wielu ludzi stało przy tobie?

Zrobiło się to zdecydowanie. Nikt nigdy nie działa sam, a jeśli jesteś w takiej sytuacji, na pewno potrzebujesz ludzi, którzy wierzą w ciebie. Mój edytor sportowy w Sunday Times, Alex Butler, dla jednego - kiedy powiedziałem mu, co dowiedziałem się o Lance Armstrongu, przyjął, że to, co mówię, prawie na pewno jest prawdziwe i pozwolił mi napisać zasadniczo tę samą historię w zwycięskich latach Armstronga w Tour de France, co zawsze było nieco odmienne od "facet jest oszustem".

Czy to było ogromne ryzyko?

Zdecydowanie, ponieważ był edytorem sportowym i wiedział, że piszemy historię, która prawdopodobnie doprowadzi do sali sądowej i tak się stało. Mógł potencjalnie kosztować gazetę poważną sumę pieniędzy i kosztowało ich to około 1 miliona funtów w czasie, gdy gazety niewiele zarabiały. Ale wciąż nikogo przy tym Sunday Times kiedykolwiek powiedziałem do mnie: "Wiesz, że kosztowałeś nas tutaj dużo pieniędzy, to nie jest dobre dla biznesu". Nie dostałem tego ani jednego. To, co otrzymałem, to redaktor naczelny, Richard Caseby, który powiedział: "Naprawdę przykro mi, że nie mogliśmy zabrać Armstronga legalnie i odeszli na całość".

Czy byłeś szczególnie zaskoczony tym, jak ktoś zareagował na ciebie, gdy Armstrong wciąż głosił swoją niewinność?

Absolutnie. Ludzie, których naprawdę pamiętam, wyrażali poparcie dla mnie w czasach, kiedy nie było to modne. James Cracknell, wioślarz, podszedł do mnie i powiedział mi, że praca, którą wykonywałem wokół Lance'a Armstronga, była fantastyczna i kontynuowałem ją - to dla mnie bardzo wiele znaczyło, ponieważ w tym czasie rzadko kiedy ktoś mógł powiedzieć że. Wielu ludzi po prostu nie mogło uwierzyć, że bierze narkotyki.

Czy był ktoś jeszcze na podobnej krucjacie, którą podziwiasz?

Mój kolega Paul Kimmage, który również był w Sunday Times była ogromną inspiracją. Sam był zawodowym rowerzystą - widział, jak dopingował obrażenia i był naprawdę zaangażowanym antydopingowym bojownikiem. I Francuz, Christophe Bassons, był na trasie w 1999 roku i nazwał to takim, jaki był - powiedział, że doping nadal stanowi dużą część tego sportu, a bez niego nie można zaliczyć pierwszej dziesiątki.

I co się z nim stało?

Wszyscy zwrócili się ku niemu, zwłaszcza Armstrong - po co Armstrong miałby atakować antydopingowego faceta, gdyby był czysty? - ale trzymał się swoich pistoletów i zabierał ludzi w czasie, kiedy Armstrong sądził, że jest nietykalny.

Image
Image

Kogo podziwiasz na obecnej arenie sportowej?

Jestem wielkim fanem Andy'ego Murraya, myślę, że był otwarty na pytanie o doping i zawsze chciał, żeby tenis był lepszy niż w przypadku antydopingów. Jako tenisista i człowiek mam dla niego ogromny szacunek. Żył swoim życiem i grał w tenisa w naprawdę godną podziwu sposób.

Czy to powszechne wśród sportowców?

Nie zawsze. Profesjonaliści w sporcie muszą być bardzo zainteresowani sobą, kierują całą swoją energię w jedną sferę aktywności i zastanawiają się: "Jak mogę poprawić to, co robię?" I oznacza to wycinanie ludzi i bycie jednomyślnym. Ale są ludzie, którzy potrafią radzić sobie z byciem najlepszymi bez utraty człowieczeństwa.

Dlaczego więc Lance Armstrong był taki, jakim był?

Ponieważ był odurzony przez siłę. Kiedy wszyscy mówią, że jesteś świetnym facetem, kiedy wszyscy mówią "tak" na każde twoje żądanie, kiedy George W. Bush chce iść z tobą na przejażdżkę szlakiem, kiedy masz Bono SMS-a, kiedy twoje życie towarzyskie jest podejmowane z najlepszym hollywoodzkim Hollywood, jakiś dwuczęści dziennikarz z Irlandii nie będzie ci przeszkadzał - myślisz, że możesz go zmiażdżyć. Lance nigdy nie chciał po prostu pokonać swoich przeciwników, chciał zmiażdżyć ich w pył.

Czy to było tego warte?

To było absolutnie tego warte. Ludzie zawsze pytają mnie, jak ciężko było, kiedy ścigałem Armstronga i miałem do czynienia z jego obozem, który mnie zaatakował, obrzydliwi mnie - nazywał mnie trochę pieprzonym trollem, najgorszym dziennikarzem, jakiego kiedykolwiek spotkał - ale to nigdy mi nie przeszkadzało. Podobało mi się. To był czas mojego dziennikarskiego życia i nigdy nie czułem się bardziej żywy. Nie było sensu: "Och, ten facet mnie przeraża". Kocham to.

Program, film o roli Davida Walsha w ujawnianiu Lance'a Armstronga z udziałem Chrisa O'Dowda, jest teraz dostępny na Blu-ray i DVD. Kup na Amazon

KONKURS: Wygraj Trek Emonda S4 Carbon Road Racing Bike o wartości 1.000 £

Zalecana: