Czy powinieneś czuć się winny o oszustwie?

Spisu treści:

Czy powinieneś czuć się winny o oszustwie?
Czy powinieneś czuć się winny o oszustwie?

Wideo: Czy powinieneś czuć się winny o oszustwie?

Wideo: Czy powinieneś czuć się winny o oszustwie?
Wideo: Recykling to OSZUSTWO 🤡 2024, Kwiecień
Anonim

Dlaczego czujemy się winni po zdradzie naszego męża lub żony? Czy dobrze jest czuć się winnym lub zastanawiać, dlaczego okoliczności doprowadziły cię do romansu? Zrozumienie, dlaczego oszukałeś i zaakceptowałeś to najlepsza stopa naprzód, mówi Laura Shane.

Mogę sobie przypomnieć niedawny incydent, który dotyczy mojego dobrego przyjaciela. Zadzwoniła i chciała podejść. Kilka minut po rozmowie, a ona przytulała się do mnie i mokrym nosem opowiadała mi, jak popełniła wielki błąd i spędził noc z mężczyzną, kimś, kto nie był jej gościem.

Najwyraźniej powiedziała mi, że wyszli na drinka i uścisnęli nogę, a rzeczy po prostu przeszły od uścisków dłoni do trzymania rąk, by trzymać - co możesz.

Objąłem ją ramionami i powiedziałem, żeby o tym nie myślała i że to była historia (choć nie powiedziałem jej, że historia ma dobry sposób powtarzania się od czasu do czasu). Godzinę później wydawało się, że czuje się o wiele lepiej.

Rozmawialiśmy trochę i postanowiła wystartować. Przytuliliśmy się do drzwi, a ona uśmiechnęła się szeroko i pomachała. "Dziękuję ci bardzo, Lauro, Bóg wie, jak czuję się winny, dopóki nie poczułeś się lepiej".

Co?! Teraz mnie to zdenerwowało. Kiedy poczucie winy wkradło się do obrazu? Czy była tu ze mną, tylko po to, by upewnić się, że jest zranioną i potrzaskaną na obrazie? Przyszła do mnie, by upewnić się, że to, co zrobiła, było niczym złym, i to wszystko było błędem!

Ale w którym momencie był to błąd? Była z tym gościem przez całą noc i prawdopodobnie kilka dni przed nieuniknionym i oczekiwanym incydentem. Jak mogła nie widzieć, co nadchodzi? Wspomniała, że zgubiła się w mgle i nie wiedziała, co się dzieje, dopóki nie będzie za późno, dopóki nie zostanie zrobiony. Przyjęłam to oświadczenie po cichu.

Ale udawała, że to jej zagubiony szczeniak, który nie wiedział, co się dzieje, na własnym ciele i nieświadomy wszystkiego, co się wokół niej działo, a potem nazywając to błędem ?! To była głupia głupota albo kulawy rzut na odkupienie.

Za wszystkie słowa, które zmarnowała, mówiąc o swojej prawdziwej miłości, o swoim facecie io tym, jak bardzo go kochała, a także o tym, jak poważnym błędem był ten incydent, była i nadal myśli o nikim oprócz siebie. Była, trafnie mówiąc, samolubna. Kusiło ją, żeby wiedzieć, jak to będzie wyglądało, aby zbadać możliwości poza relacją. Chciała skosztować przysłowiowego zakazanego owocu. Najwyraźniej nie dano jej przez te wszystkie lata, kiedy wychodziła ze swoim facetem, ale wtedy nadzieje na orgazmy i pokusy obfitowały w kolana uginające się.

Mogłaby nazwać to spotkanie, co tylko zechce, tymczasową amnezją, cielesnym blokiem umysłu, czy cokolwiek, do cholery, chce to nazwać. Ale była tylko samolubna i nie dbała o nikogo oprócz siebie. A co najgorsze, okłamywała samą siebie, przekonując samą siebie, że kłamstwo jest odwieczną prawdą. I najlepsza część dla niej, zadziałało!

Nigdy nie zastanawiała się nad niczym innym, jak nad uczuciami i nad odkupieniem. Była egocentryczna, ale hej, co w tym złego? Jesteśmy wszyscy skupieni na sobie ludzie, którzy nie troszczą się o nic poza własnym szczęściem. Historia pokazała nam wystarczająco, by ratyfikować to twierdzenie.

Ale dokuczliwy problem, który dręczy mi głowę, to fakt, że jest samolubna i nie ma o tym pojęcia. Wraca do ramion kochanka, zasypia go z większą miłością i ciągle sobie przypomina, że to nie była jej wina. Była tylko niemym widzem w nierealistycznym, przytłaczającym wydarzeniu, które wiązało się z jej niechętnym i zdezorientowanym ciałem. Ale dwa razy się nad tym zastanowić, czy była słodką sareną tkwiącą w pułapce nieprzewidzianej przez nią i przewidywanej przez los, czy też po prostu grała melodię swoich cielesnych pragnień?

To, co zrobiła, nie jest złe. Ale fakt, że tak łatwo jest obwiniać okoliczności zamiast siebie, jest poza mrożącym krew w żyłach, jest dowodem sumienia, które nie działa już w sferze czystości. Co byś zrobił, gdybyś był na jej miejscu? Lub prawie wszędzie, gdzie wszeteczeństwo może przeniknąć i przeniknąć bez niczyjej uwagi, ale twoje. To byłby twój mały sekret, twój mały ukryty huk. Co byś zrobił?

Kliknij tutaj, aby kontynuować czytanie: Czy to twoja wina, którą oszukaliście?

Zalecana: