Wyrzucony w głębokim końcu na Mistrzostwach Świata w Paddleboarding Dragon

Spisu treści:

Wyrzucony w głębokim końcu na Mistrzostwach Świata w Paddleboarding Dragon
Wyrzucony w głębokim końcu na Mistrzostwach Świata w Paddleboarding Dragon

Wideo: Wyrzucony w głębokim końcu na Mistrzostwach Świata w Paddleboarding Dragon

Wideo: Wyrzucony w głębokim końcu na Mistrzostwach Świata w Paddleboarding Dragon
Wideo: Introducing: Hiplok AIRLOK | Diamond Sold Secure Bike Hanger 2024, Kwiecień
Anonim

Fotografie: Global Shots

Dla większości sportowców uczestniczenie w mistrzostwach świata jest kulminacją całego życia poświęcenia i poświęcenia. Dla mnie to trwało kilka godzin łagodnej praktyki w karaibskim słońcu. Największą ofiarą, jaką złożyłem do tej pory, było opóźnienie pierwszego dnia rumu i coli.

Imprezę, w której biorę udział, to inauguracyjne Mistrzostwa Świata w Smoczych Rakach, czyli stand-up paddleboarding (SUP) organizowany przez firmę Red Paddle, założoną w 2008 roku przez byłego mistrza windsurfingu Johna Hibbarda. Postęp w technologii oznacza, że udało im się stworzyć nadmuchiwaną deskę wystarczająco sztywną, aby pozostać twardą jak skała, stojąc na niej kilka osób. Dlatego ta rywalizacja - odbywająca się w Carlisle Bay, niedaleko Bridgetown, stolicy Barbadosu - obejrzy zespoły z całego świata, walcząc z nimi na czteroosobowych, 22-stopowych (6,7 miliona) planszach Dragonów, z Hibbardem na ręce, aby nadzorować postępowanie.

Format pierwszego dnia pokazuje punkty przydzielone zgodnie z miejscem, w którym kończysz w swoim upale. Twój wynik określa twoje zaszczepienie rund nokautowych w drugim dniu. Aż do kilku minut przed startem czuję się całkiem zrelaksowany, ponieważ mam być częścią zespołu dziennikarzy, dla których pióro jest potężniejsze niż wiosło. Ale kontuzja innego zawodnika oznacza, że zostałem wcielony do The Grand Masters - zespołu składającego się z wytrawnego entuzjasty sportów wodnych i instruktora windsurfingu, Boba, oraz pary dystrybutorów Red Paddle z Niemiec, zwanych Etienne i Marion. Natychmiast poczułem się częścią gangu, ale gdybyśmy byli Beatlesami, stałbym się naszym drugim najlepszym perkusistą.

Czuję ciepło

Pierwsza runda jest wybaczająca, ponieważ wiosłujemy o punkty, a nie walczymy o pozostanie w konkursie, ale opozycja jest tak sztywna, jak plansza, którą jadę. Walczymy z drużyną, która przyleciała z Rosji, by tu być (i nie ma dokładnie takiej, która bierze udział w tej astrologii) i lokalnym kwartetem, który może być nowym graczem w Dragon board, ale dobrze zorientowani w falach zatoki.

Nasza taktyka jest prosta. Marion jest z przodu i wywoła ciosy. Jestem pochowany na drugim miejscu, a pozostali dwaj faceci z tyłu działają jak maszynowni. Zaczynamy solidny start, ale jestem tak zajęty koncentrowaniem się na utrzymywaniu w pozycji pionowej, że moje uderzenia są delikatniejsze niż mocne ciosy. Kurs zabierze nas prosto na morze, a następnie w lewo po 200m, kontynuując aż do ukończenia 800-metrowej trasy.

Rosjanie rozpędzają się z determinacją, pozostawiając nas do walki z miejscowymi. Prawdopodobnie są szybsi, ale spędzają więcej czasu w wodzie, więc wyprzedzamy ich i unoszę się na brzegu, aby uzyskać drugie miejsce. Zebraliśmy cenne punkty, ale będę musiał wyciągnąć wiosło, jeśli przejdziemy do drugiej rundy.

Po obejrzeniu reszty wyścigów idę w poszukiwaniu porady ekspertów z zespołu REDSUPLadies z Nowego Jorku. Są skomponowane, pełne gracji i taktycznie sprytne i chcę wiedzieć, jak to robią. "Sekretem naszego sukcesu jest praca zespołowa i zrozumienie, jak działa każda osoba" - mówi kapitan zespołu Jennifer Hung. "Koncentrujemy się na synchronizacji i komunikacji. Dajesz wszystkim znać, co się dzieje i co się dzieje, aby wszyscy wiedzieli, jak iść naprzód."

Jej mądre słowa dają mi o czym myśleć, kiedy wracam do zdrowia, jak wszyscy początkujący mistrzowie świata powinni, przy koktajlu w zachodzącym słońcu.

Tablica głupia

Wracamy do zatoki drugiego dnia, są cztery zespoły w naszym upale, ale słońce (i prawdopodobnie ostatnie koktajle) poszły mi do głowy, więc biegnę w dół zbyt szybko, nie dając Marion czasu na wstąpienie na i zostawiamy nas bez konkurencji. My też bierzemy słabą linię wokół pierwszej boi, a kiedy trafiamy w tył, mamy poważne zaległości. Jednak decydujemy się na rytm i zaczynamy walczyć w dwóch drużynach z przodu.

To wydaje się być prawdziwą bitwą, a na trzeciej bojach bierzemy agresywną linię wewnętrzną, próbując wyeliminować drużyny z przodu. Hazard się opłaca, a my podnosimy prędkość, kiedy skręcamy równolegle do plaży. Chwilę później wszyscy czterej członkowie zespołu, nasze wiosła i deska lecą. W pośpiechu, by ominąć naszych konkurentów, nie spoglądaliśmy na to, co robi woda i zostali zniszczeni przez tsunami (OK, tufler o średnicy 2 stóp).

W domu prosto Marion stara się znaleźć równowagę, więc kompensuję, ciągnąc jeszcze mocniej. Też zaczynam nazywać uderzeń, montując ostatnią próbę stworzenia szybkiego zakończenia. To nie ma sensu, a my dryfujemy na plażę na ostatnim miejscu. Nasze szanse na podium mogły się zatopić bez śladu, ale daję sobie pokusę za moje bohaterskie występy.

Potem daję sobie klapsa po twarzy po tym, jak rozmawiam z kimś, kto wie, co robią, ponieważ okazuje się, że moje działania zrujnowały nasze szanse na postęp. "Wszystko zależy od szybowania", mówi Jason Cole, kapitan zespołu Paddle Barbados, kwartetu lokalnych instruktorów SUP, którzy są faworytami do tytułu mistrza. "Nie chodzi o siłę. Jeśli nie dostaniesz poślizgu, czas będzie wyłączony. Jeśli ktoś za tobą pociągnie za mocno podczas regulacji lub zmiany boków, to spadniesz do tyłu ", mówi, gdy kiwa głową nieśmiało i sprawdzam moje klapki.

dusza Wojownika

Spędziłem kilka następnych godzin, obserwując, jak Cole i jego koledzy z drużyny niszczyli konkurencję i stali się pierwszymi Mistrzami Świata Smoczych Smoków.

Na szczęście mam szansę wykupić się w Dragon Warrior Sprint, wyścigu handicap, w którym każda drużyna w konkursie rozpoczyna się w odstępach, w zależności od tego, gdzie umieścić w głównym wydarzeniu. Kurs wije się wokół kilku boi przed powrotem na plażę, ale w sklepie jest niespodzianka, ponieważ 25m od brzegu musimy przeciągnąć naszą tablicę na dwie inne plansze w wodzie obsadzonej przez Hibbarda i jego kolegę z Red Paddle. George Shillito. Będą chcieli zatrzymać nasz postęp, popychając nas do wody za pomocą pugilistycznych patyczków w stylu Gladiatora.

Nasze przedostatnie miejsce (dziennikarze zrobili z siebie dumę, podpierając stół) w głównym turnieju oznacza, że odpadamy na drugim miejscu. Ucząc się na własnych błędach, bierzemy to spokojnie na starcie i wkrótce wyprzedzimy ekipę podróżniczą. Gdy zbliżamy się do zakrętu w domu, wciąż jesteśmy na pierwszym miejscu, ale za nami jest paczka wioślarzy. Pod presją bierzemy szeroką drogę do domu i około pół tuzina drużyn zakrada się do środka.

Zanim dotrzemy do Hibbarda i Shillito, morze jest pianą desek, ciał i wiosła. Przeciągamy smoka na deski, ramię w ramię z naszymi dawnymi wrogami, Rosjanami, i szturmujemy plażę, by zdobyć zaszczytne ósme miejsce. Nie mogliśmy niepokoić zwycięzców, ale jeśli twoja końcowa pozycja była określona przez twoją zabawę, to po prostu podbiłam świat.

Mistrzostwa Świata Smoczych Mistrzostw 2018 odbędą się w Lake Fuschl, Austria, od 31 sierpnia do 2 września 2018 roku. Szczegóły na stronie dragonworldseries.com.

Zalecana: