Co to jest NAPRAWDĘ jak bycie mamą na uniwersytecie

Spisu treści:

Co to jest NAPRAWDĘ jak bycie mamą na uniwersytecie
Co to jest NAPRAWDĘ jak bycie mamą na uniwersytecie

Wideo: Co to jest NAPRAWDĘ jak bycie mamą na uniwersytecie

Wideo: Co to jest NAPRAWDĘ jak bycie mamą na uniwersytecie
Wideo: Jak to jest studiować na NAJLEPSZYM UNIWERSYTECIE W KOREI? Polak na Uniwersytecie Seulskim! 2024, Kwiecień
Anonim

Uniwersytet jest wystarczająco stresujący z terminami, lekturą i presją, by robić dobrze. Tak więc, gdy dowiedziałem się, że jestem w ciąży po pierwszym roku mojego stopnia dziennikarstwa, byłem głównie witany "co z uniwersytetem?" Zamiast "gratulacjami".

Nigdy nie chciałem zrezygnować z kursu i zawsze chciałem kontynuować naukę, ale zostałem poinformowany przez pracownika służby zdrowia, że będę musiał wybrać między wychowaniem mojego dziecka lub ukończeniem studiów, ponieważ byłoby to trudne. Kilku pracowników uniwersytetu również zalecało opóźnianie badań, ponieważ trudno byłoby żonglować noworodkiem z terminami, ale nie to chciałem zrobić.

Kiedy mój drugi rok się zaczął, miałem pełną świadomość, że nie jestem już "normalnym" uczniem. Byłem dziewczyną, która zaszła w ciążę na uniwersytecie.

Z początku było mi ciężko, gdy chodziłem po kampusie uniwersyteckim i otrzymywałem zabawne spojrzenia od innych uczniów, jak gdyby mój bump i ja nie należeliśmy do tego miejsca, ale z czasem mi się to udało. Miałem takie prawo, aby studiować jak wszyscy inni.

Jeśli cokolwiek, spodziewanie się dziecka dawało mi większą motywację do robienia lepiej, ponieważ ten stopień nie był już tylko dla mnie. Byłoby ciężko, ale wiedziałem, że mogę to zrobić.

Mój partner również studiował na uniwersytecie i wiedziałem, że on też może to zrobić.

Przez pięć miesięcy ciąży spędziłem go przygotowując się na terminy w okolicach mojej daty porodu i krótko po tym. Wymieniłem moje późne noce na picie dla jeszcze więcej późnych nocy nauki. Jeśli nie uczyłem się, pracowałem jak najwięcej, ponieważ nie dostałbym zasiłku macierzyńskiego.
Przez pięć miesięcy ciąży spędziłem go przygotowując się na terminy w okolicach mojej daty porodu i krótko po tym. Wymieniłem moje późne noce na picie dla jeszcze więcej późnych nocy nauki. Jeśli nie uczyłem się, pracowałem jak najwięcej, ponieważ nie dostałbym zasiłku macierzyńskiego.

Nienawidziłem ludzi, którzy mówią mi, żebym się uspokoił i usiadł, zrelaksowałem się. Dbanie o pracę było wszystkim, co kiedykolwiek znałem, nigdy nie byłem typem osoby, która usiadła i oglądała telewizję zamiast robić prace domowe lub pozwolić wszystkim innym na ciężką pracę i byłem taki, dopóki nie weszłam do pracy.

21 lutego 2017 roku urodziłam mojego zdrowego chłopca, Leo, z moim partnerem Dylanem i mamą Sheridą u boku. Pierwsze tygodnie były trudne. Byłem emocjonalnie i zmęczony po długich porodach, a potem następowały nieprzespane noce.

Wszyscy mówią "śpij, kiedy dziecko śpi", ale jako student nie mogłem sobie na to pozwolić. Kiedy Leo spał, kontynuowałem eseje i projekty. Miałem dwa tygodnie wolnego od pracy w domu, ale potem wróciłem na wykłady i seminaria, aby kontynuować studia tak normalne, jak to tylko możliwe.

Moi liderzy kursu uniwersyteckiego byli niesamowici. Pozwolili mi normalnie uczęszczać na uniwersytet z moim synem, gdybym nie mógł zorganizować opieki nad dziećmi. Kiedy miał mniej niż miesiąc, zrobiłem z nim stopniową prezentację w moich ramionach, rzucając pomysł na czasopismo i kołysząc go do snu.

Znalazłem się bardziej jak student uniwersytetu, polegając na kawie, aby porwać mnie przez poranne wykłady i kołysząc niechlujną bułeczką i wygodnym ubraniem. Jedyną różnicą było to, że całą noc spędziłem z dzieckiem, a nie imprezować, ale nie zamieniłbym tego na cały świat.

W końcu dostaliśmy naprawdę dobrą rutynę, którą mogłem potem spędzić do północy, robiąc moją pracę uniwersytecką, mój partner pomógłby z ostatnią porą karmienia, a potem wszyscy spaliśmy o 8 rano - mieliśmy szczęście!

Moi rodzice też bardzo mi pomogli, idąc na wolne od pracy, aby obejrzeć Leo, podczas gdy ja i Dylan chodziliśmy do biblioteki lub studiowaliśmy w domu.
Moi rodzice też bardzo mi pomogli, idąc na wolne od pracy, aby obejrzeć Leo, podczas gdy ja i Dylan chodziliśmy do biblioteki lub studiowaliśmy w domu.

Życie jako mama uniwersytecka nie jest łatwe. Jestem teraz w moim ostatnim roku, a Leo ma roczek. Nie mogę już polegać na jego drzemkach, aby móc dalej pracować, więc często muszę wykonywać zadania, podczas gdy on gra, ale często znajduje uderzenie klawiatury na moim laptopie lub próbuje zamknąć zabawę.

Nigdy nie myślałem, że będę "tą" osobą, która będzie miała dziecko na uniwersytecie.

Kiedy zapytano mnie "co z uniwersytetem", odpowiedziałem, że kontynuuję, nie rezygnując ani nie biorąc rocznego urlopu, a ludzie byli zszokowani. "Jak to zrobisz?" Ludzie mówią, jak inspirujące jest to, że tak dobrze sobie radzę z macierzyństwem i obowiązkami studenta, ale radzę sobie tak samo jak każda matka i każdy student.

Bycie studentem jest męczące, stresujące i jest dużo łez i zawodów, kiedy spadasz o 1% od dobrej oceny. Bycie mamą jest również męczące, trudne, a czasem są łzy, ale nie handluję ani dla świata.

Mówią, że uniwersytet ma być najlepszym trzy lata twojego życia i oni są. Tym bardziej, że jestem "mamą uniwersytecką".
Mówią, że uniwersytet ma być najlepszym trzy lata twojego życia i oni są. Tym bardziej, że jestem "mamą uniwersytecką".

Teraz przeczytaj:

Dzień z życia nowej mamy

Zalecana: