"Moje dziecko było spóźnione o 17 dni"

"Moje dziecko było spóźnione o 17 dni"
"Moje dziecko było spóźnione o 17 dni"

Wideo: "Moje dziecko było spóźnione o 17 dni"

Wideo:
Wideo: Nastoletnia ciąża. „Zostawił mnie po miesiącu dla innej” | SKRAWKI 2024, Kwiecień
Anonim

Sarah Topping (34 lata), niezależna copywriter, mieszka w Londynie z mężem Adamem i synem Zacharym. Ona mówi:

W czasie ciąży byłam pewna, że moje dziecko się spóźni, więc nie byłam zaskoczona, kiedy moja porada nadejdzie i minęła. Ale kiedy osiągnąłem 10 dni spóźnienia i nie poczułem tak bardzo, jak się ukręciłem, czekanie zaczęło się przeciągać. Robiłem zwykłe sztuczki popijając herbatę z malinami i jedząc curry, ale nic nie działało. Nawet zabiegi, które dostałem od mojej położnej, nie przyspieszyły moich skurczów.

Po 14 dniach opóźnienia mój szpital zalecił indukcję. Byłem szczęśliwy, że mnie przyjęto. O 20:00 do szyjki macicy wprowadzono pessarię prostaglandyn, aby stymulować skurcze. Tego wieczoru podzieliłem pokój z inną mamą, która również została wywołana. Jej pessary przyniosło natychmiastowy efekt, ale nic nie poczułem. Położna zbadała mnie później i potwierdziła, że się nie rozszerzyłam. To było bardzo rozczarowujące.

Nic nie stało się rano. Albo następnego ranka, kiedy miałem 16 dni spóźnienia. Zamknąłem oczy, gdy położna włożyła drugi pessar. Tego popołudnia poczułem moje pierwsze właściwe ukłucie. Byłem podniecony, że coś się dzieje.

O 18.00 byłam wystarczająco rozdęta, aby moje wody mogły zostać zerwane. Wkrótce potem skurcze przyspieszyły i spędziłem kilka następnych godzin podskakując na mojej kuli rodzącej, wdychając gaz i powietrze. O 23.00 położna stwierdziła, że moje dziecko jest w pozycji od tyłu do tyłu i potrzebowałoby odwrócić się. Powiedziała, że najlepiej będzie, jeśli mam do tego znieczulenie zewnątrzoponowe. Chętnie się zgodziłam, ale po odkryciu, że anestezjolog został opóźniony, zdecydowałem się na zastrzyk diamorfiny, który mnie uspokoił i usunął bóle porodowe. Podano mi znieczulenie zewnątrzoponowe dwie godziny później, potem lekarz ręcznie odwrócił moje dziecko. Potem, co niezwykłe, spałem.

Obudziłem się o 7 rano następnego dnia, 17 dni po moim terminie.

Obudziłem się o 7 rano następnego dnia, 17 dni po moim terminie. Położna potwierdziła, że jestem w pełni rozdęta i gotowa do rozpoczęcia pchania, co zrobiłem przez następne dwie godziny. Adam zwiększył moją pewność siebie, ale moja praca zaczynała czuć się nieskończenie.

W porze lunchu pojawił się lekarz. - Potrzebujesz c-sekcji - powiedział. Byłem rozczarowany, ale zrozumiałem, dlaczego. Adam dostał szorowania do noszenia. Ale wszystko się zmieniło, gdy odwiedził go inny lekarz. "Mogę użyć kleszczyków, żeby wydostać dziecko" - powiedziała. O 13.00, kiedy leżałem z powrotem na łóżku, czułem się wyczerpany. Używano kleszczyków i nie odczuwałem żadnego bólu. W ciągu kilku sekund moje dziecko zostało przytrzymane i przekazane mi na przytulanie. Trzymałem dłoń Adama, patrząc na mojego pięknego syna i wybuchnąłem łzami ulgi.

Kiedy mówię ludziom, że mam 17 dni spóźnionych, nie mogą w to uwierzyć. Ale Zachary był wart czekania.

>> Czy jesteś już spóźniony? Przeczytaj więcej o tym, co się teraz dzieje

Zalecana: